W minioną sobotę wieczorem Trójmiasto było świadkiem pościgu, który zakończył się poważnym incydentem na granicy Sopotu i Gdyni. Policyjna akcja rozpoczęła się po godzinie 22 i zaangażowała kilka patroli. Przedstawiamy przebieg wydarzeń, najważniejsze szczegóły i ich konsekwencje dla mieszkańców aglomeracji.

Pościg, który poruszył Trójmiasto

Około 22:20 w Sopocie, podczas rutynowych kontroli, policjanci próbowali zatrzymać osobowy samochód do sprawdzenia. Kierowca nie zareagował na polecenia i natychmiast podjął ucieczkę ulicami miasta. Patrol ruszył za nim, a do akcji dołączały kolejne jednostki. Trasa ucieczki prowadziła przez centrum Sopotu w stronę Gdyni, gdzie ścigany zawrócił, próbując zgubić policję i skierował się ponownie w stronę Sopotu. Całe zdarzenie rozegrało się na oczach mieszkańców i innych kierowców, wzbudzając zaniepokojenie wśród świadków zarówno na ulicach, jak i w pobliżu przystanków komunikacji miejskiej.

Próba zatrzymania i niebezpieczny finał

W kulminacyjnym momencie pościgu, na Alei Niepodległości w rejonie stacji SKM Kamienny Potok, policja zorganizowała blokadę radiowozem, mając nadzieję powstrzymać dalszą ucieczkę. Niestety, desperacka próba przełamania blokady przez kierowcę zakończyła się zderzeniem z policyjnym autem. W wyniku tego jeden z funkcjonariuszy został poszkodowany i przewieziony do szpitala. Na szczęście jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo, jednak stan zdrowia wymagał hospitalizacji i dalszych badań.

Kim był kierowca i co go skłoniło do ucieczki?

Po zatrzymaniu okazało się, że za kierownicą siedział 20-latek z Gdańska. Policja szybko ustaliła, że nie posiadał on prawa jazdy, a dodatkowo ciążył na nim sądowy zakaz prowadzenia pojazdów. Badanie wykazało obecność alkoholu w organizmie – około 0,5 promila. Co więcej, samochód, którym próbował uciekać, miał nieprawidłowe tablice rejestracyjne, które nie były przypisane do tego pojazdu. Śledczy sprawdzają obecnie źródło pochodzenia auta i jego status prawny.

Pasażerki pod lupą śledczych

W pojeździe znajdowały się również dwie kobiety w wieku 22 i 25 lat. Zostały zatrzymane razem z kierowcą. Na ten moment policja nie ujawnia, czy którejkolwiek z nich mogą zostać postawione zarzuty, ale trwają czynności wyjaśniające. Funkcjonariusze sprawdzają, czy pasażerki były świadome stanu kierowcy oraz czy miały wiedzę o wykroczeniach, których dopuścił się prowadzący.

Co dalej z tą sprawą?

Sprawa budzi duże zainteresowanie wśród mieszkańców – wielu pyta, jak podobne sytuacje wpływają na bezpieczeństwo na naszych ulicach i czy można ich uniknąć w przyszłości. Policja zapowiada szczegółowe dochodzenie i analizę motywów działań młodego kierowcy. Funkcjonariusze zapewniają, że wzmocnią rutynowe kontrole i będą monitorować sytuację, by zapobiegać podobnym zachowaniom. O dalszych ustaleniach i ewentualnych zarzutach wobec zatrzymanych będziemy informować na bieżąco.

Jeżeli byliście świadkami tego zdarzenia lub posiadacie nagrania z rejestratorów jazdy, policja apeluje o kontakt, co może przyczynić się do szybszego wyjaśnienia wszystkich okoliczności sprawy. Zachęcamy również do dzielenia się opiniami na temat bezpieczeństwa ruchu drogowego w naszym mieście.